Pojawienie się szczurów w jakimkolwiek obiekcie zawsze wiąże się z wybuchem paniki i trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę zniszczenia, jakich są w stanie dokonać te gryzonie oraz przenoszone przez nie choroby. Aby zapobiegać tego typu sytuacjom obowiązek ich zwalczania ujęty został w ustawie z 5 grudnia 2008 roku, dotyczącej zapobiegania i zwalczania chorób zakaźnych u ludzi. W jej treści wyczytać możemy, iż „Właściciel, posiadacz lub zarządzający nieruchomością obowiązani są utrzymywać ją w należytym stanie higieniczno-sanitarnym (...) w szczególności (...) zwalczać gryzonie, insekty i szkodniki...”.
Wspomniane przepisy nie precyzują ani częstotliwości wykonywania odszczurzania, ani podmiotu, który ma się tą operacją zająć docelowo. Nieco bardziej szczegółowe wytyczne znajdziemy w uchwałach i rozporządzeniach ujętych w regulaminach porządkowych poszczególnych miast. Mogą one różnić się między sobą, najczęściej jednak nakazują wykonywanie deratyzacji minimum dwa razy do roku i obejmują obiekty takie jak wielolokalowe budynki podpiwniczone, lokale gastronomiczne i handlowe, magazyny żywności, zakłady przetwórstwa produktów żywieniowych, a także wszystkie placówki, w których prowadzone jest zbiorowe żywienie (szkoły, szpitale etc.).
Koszty przeprowadzenia deratyzacji zawsze spoczywają na właścicielu nieruchomości, dlatego też częściej decydują się oni na samodzielne próby wytępienia gryzoni niż skorzystania z usług profesjonalnej firmy, co nie zawsze jest rozsądne.
Te same przepisy, które określają obowiązek przeprowadzania odszczurzania przewidują również kary, dla tych osób, które się z niego nie wywiązały. Na właściciela, który nie przeprowadził deratyzacji właściwie może zostać nałożony mandat w wysokości nawet 500 złotych. Weryfikowaniem zajmuje się Straż Miejska – na żądanie funkcjonariuszy właściciel zobowiązany jest przedstawić paragon za zakupioną trutkę lub fakturę wystawioną przez firmę zwalczającą szkodniki.
Rabaty